Renata z Bydgoszczy od zawsze uwielbiała filmy, których akcja rozgrywa się na Sycylii - gorące słońce, plaże, dojrzewające owoce, sycylijskie wino i oliwki. Gdy miała 21 lat, postanowiła w końcu odwiedzić ukochaną wyspę. I już nie wróciła do Polski. Teraz ma 45 lat i pracuje jako agentka handlowa w banku, a w wolnym czasie jest pilotką wycieczek. Jak opowiada w programie „Polacy za granicą”, zna Katanię jak własną kieszeń i nie myśli o powrocie do ojczyzny. Takich osób jak ona jest znacznie więcej.
Jedna z największych diaspor
Jak podaje strona polskiobserwator.de - poza granicami Polski mieszka blisko 20 mln osób, które deklarują polskie pochodzenie. Mogą być to zarówno osoby, które wyjechały z Polski, jak i te, które urodziły się poza granicami kraju, ale ich rodzice lub dziadkowie mieszkali w Polsce. Tym samym Polacy są jedną z największych diaspor na świecie. Wśród obywateli państw Unii Europejskiej także Polacy zajmują wysokie drugie miejsce (za Rumunami) pod względem liczby otrzymanych obywatelstw innego kraju członkowskiego. Jak podaje Eurostat, w 2019 roku 12,6 tysięcy Polek i Polaków otrzymało obywatelstwo jednego z członków UE.
Migracyjna historia Polaków
Pierwsze masowe opuszczanie kraju, tak zwana Wielka Emigracja, wyruszyła z Polski po powstaniu listopadowym. Azyl we Francji otrzymało wtedy ponad 10 tysięcy uchodźców z Polski. Podczas wyprawy z Armią Andersa 120 tysięcy osób polskiego pochodzenia uciekło z Rosji i przez Iran trafiło do różnych miejsc na świecie, m.in. do: Indii, Rodezji Północnej, Meksyku, Nowej Zelandii, RPA czy Ugandy.
Duże grupy Polaków migrowały też do Brazylii i Stanów Zjednoczonych. Gdy historyczny krajobraz Polski się zmienił i była możliwość powrotu do kraju, emigranci mieli już poukładane życie za granicą i wielu nie chciało wracać. Część wciąż zajmowała się sprawami polskimi, na przykład tworząc Radio Wolna Europa czy inne polskie media i organizacje. Kolejne wielkie migracje z Polski miały miejsce po odwołaniu stanu wojennego (półtora miliona osób) i po 2004 roku, po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Wtedy szukać lepszego życia, a przede wszystkim lepszej płacy, zdecydowało się około dwóch milionów polskich obywateli.
Do zachodnich sąsiadów
Można przeprowadzić taki eksperyment myślowy, że wszyscy mieszkańcy Jeleniej Góry postanawiają się przenieść do innego miasta, na przykład do Hamburga, w którym mieszka właśnie około 80 tysięcy Polaków. I chociaż stosunkowo najwięcej Polaków mieszka w Stanach Zjednoczonych (blisko 10 mln osób), to najpopularniejszym kierunkiem migracyjnym w ostatnich latach są Niemcy. Co 10 osoba z obcym pochodzeniem w Niemczech ma polskie korzenie.
W programie „Polacy za granicą” można bliżej przyjrzeć się temu, kim są osoby, które zdecydowały się przenieść za zachodnią granicę. Taką decyzję podjął stosunkowo niedawno - bo około trzy lata temu - Wojtek, który pochodzi ze Szczecina. Zaraz po wyjeździe z Polski pracował w azjatyckiej restauracji. Nie miał doświadczenia, ale szybko się uczył. Wkrótce udało mu się zmienić pracę na lepiej płatną i bardziej odpowiadającą jego zainteresowaniom - testuje sprzęt fotograficzny i filmowy.
Wojtek twierdzi, że lubi mieszkać w Hamburgu, choć zmiana miejsca zamieszkania dla każdego jest na początku trudna. Zaskoczyło go to, że Niemcy, wbrew stereotypom, które słyszał, są otwarci i pomocni. Przyznaje też, że Niemcy oduczają się stereotypów o jego rodakach - zaczynają zauważać i doceniać, że Polacy to pracowici i uczciwi ludzie.
Życie w Hamburgu doceniła też Iza, która mieszka tu od wielu lat. A decyzję o przeprowadzce podjęła spontanicznie. Razem z koleżanką autostopem udała się na wakacje i… już nie wróciła. W Hamburgu założyła rodzinę i swój własny biznes - bar. Twierdzi, że jest tu szczęśliwa.
Wyjazdy bliższe i dalsze
Tego, że jej życie ułoży się poza granicami kraju, nie spodziewała się także Joanna z Gdyni, a teraz już z Mombasy. W 2007 roku, zaraz po studiach, pojechała do Kenii na krótkie praktyki i już nie wróciła do kraju. Pokochała ten afrykański kraj za słońce, ludzi i sporty wodne. To właśnie dzięki miłości do tych ostatnich poznała swojego męża, z którym wychowuje dwoje dzieci. Życie, o którym opowiada w programie, wygląda zupełnie inaczej niż to, które prowadzi się w Polsce. Ale obecnie to właśnie w Kenii Joanna czuje się jak w domu i nie myśli wracać.
Naród otwarty na świat?
W roku 2021 Centrum Badania Opinii Społecznej, które od ponad 25 lat bada stosunek Polaków do innych narodów, odnotowało poprawę nastawienia do wszystkich nacji uwzględnionych w sondażu. Czy podróże i programy, w których ludzie opowiadają historie swoich migracji, otwierają na świat? Wzmagają ciekawość świata i innych kultur oraz zmniejszają lęk przed Innym? Aby odpowiedzieć na te pytania, warto przyjrzeć się bohaterom programu „Polacy za granicą”.
Powody migracji Polek i Polaków są różne - Renata chciała poznać podziwiany na ekranie kraj, Wojtek znaleźć lepszą pracę, Iza i Joanna były ciekawe świata i okazało się, że w trakcie podróży znalazły swoje miejsce do życia. Jak pokazują badania (m.in. badanie Centrum Edukacji Obywatelskiej „Współczesne migracje” z 2020 roku) młodzi ludzie coraz częściej postrzegają migracje jako szansę i możliwość sprostania wyzwaniom ekonomicznym, rozwoju zawodowego, zdobycia lepszego wykształcenia, realizacji swoich pasji i wybranego stylu życia. Mają więc odwagę, chcą poznawać świat oraz osoby z różnych państw i kręgów kulturowych, aby samemu rozwiewać wątpliwości i sprawdzać stereotypy. A dla tych, którym brak odwagi, pieniędzy lub możliwości, oknem na świat pozostaje program „Polacy za granicą”. Zresztą dla tych, którzy pragną podróżować, również może okazać się przydatny, jeśli przed wyprawą chcą otrzymać trochę przydatnych wskazówek.
„Polacy za granicą” w sobotę o godz. 22:00 w Polsat Play.